Cytat: piter77
Napiszę wam tak
Jest wielka roznica miedzy tymi co wyjechali w latach 2004-8 i potem. Wtedy byla nieograniczona liczba stanowisk, wiele dobrze platnych a ekonomia rosla.
Ci co wtedy przyjechali urzadzili sie i opowiadaja jak jest dobrze. Ale niestety to ma sie nijak do tych co chcieliby startowac teraz.
Bo po 2008 zrobila sie bryndza, o prace jest nielatwo, dla przyjezdnych sa minimalne stawki, czesto niepelny wymiar godzin i prace typu nocki na magazynach. Wskutek inflacji realne dochody spadaja. Banki nie daja latwo kredytow na mieszkanie. Urzadzic sie na stale jest trudno, prawie niemozliwe jak sie pracuje na minimalnej.
Jak ci beda opowiadali ze tak nie jest bo im sie zyje super to zawsze pytaj kiedy przyjechali. Dowiesz sie ze przed 2008.
większość ludzi, którzy tu przyjeżdżają i mówią w Polsce, że mają tu w Anglii dużo pieniędzy to plebs.
Jeśli żyjesz za np. 1200 funtów... to... masz dwa wyjścia. Albo żyć jak szczur i odłożyć co miesiąc 500 funtów, albo żyć na w miarę dobrym poziomie i nie odłożyć nic.
W UK aby zjeść dobry obiad trzeba wydać z 20 funtów. Mówię tu o obiedzie dla 3 osób. Jeśli chodzi o życie na poziomie... czym jest dla Ciebie to życie na poziomie? Życie w pokoju u kogoś w domu i wspólnie sprzątanie? ;)
Po 5 latach odłożyć na mieszkanie? Jedząc konserwy to może i odłożysz.
Nie ma czegoś takiego jak praca na stałe... w każdej chwili mogą każdego wyrzucić... w każdej. Pewne jest tylko to, że umrzemy. I tyle. Więc jak ja słyszę o pewnej pracy to mi się chcę śmiać.
...... ale taki głupi przykład .....przyjeżdża tu 20 parolatek z Pl zarabia (tu przykład tych których zabrałem tego forum i pracują na budowie jako pomocnicy) 360f z sobota. na bilet 30 jedzenie 60 i miejsce w pokoju70 wydaje te 160 f a 200 mu zostaje z tygodnia,niech 150 to razy 4 ma 600 czyli ma 3 tys.czy w pl tyle odłoży,czy w pl bedzie miał stała pracę prace.a mieszkając u rodziców tez musi sprzątać itp.
jak wszędzie raz praca jest ,raz jej nie ma.
ci co przyjechali wcześniej też od razu wszystkiego nie mieli---dorabiali się po kilka ładnych lat.
wiem że kto chce pracować coś znajdzie,i wiem też że żyje się łatwiej.
znam też ludzi co siedzą tu po kila lat i zarabiają minimum i żyją,znam też takich co nie tak dawno przyjechali i zarabiają po 500 na tydz.--LOTERIA--
nie będę dalej komentował bo to bez sensu-wydaje mi się że trzeba tu być ,żyć żeby coś powiedzieć .
tęż nie czytałem żadnych postów tych którzy przyjechali tu i pracują że nie mogą wyżyć i muszą wracać do pl---dlaczego nie czytałem-bo wydaje mi się a wręcz jestem przekonany że żyje im się lepiej jak w pl.
Myślę że dla ludzi młodych co znają trochę języka UK jest dobrym startem.
do mnie w tym miesiącu dokładnie 4 maja przyjechał chłopak z tego forum ,6 zdał cscs od 7 mógł isc do pracy za ponad 300 na tydz.-miał podane wszystko jak na tacy(nie tracił by kasy z pl)co więcej trzeba mu na starcie?--no ale do pracy nie poszedł bo coś sobie ma innego ogarnąc,ale to jego sprawa.
dlatego jak ktoś przyjedzie nawet w ciemno i będzie uparty i będzie chciał pracować coś znajdzie -na poczatek za mniejsza kase,ale powoli,powoli..........