options/flame employment

Temat przeniesiony do archwium.
211-240 z 1311
Mam pytanie czy na forum jest ktoś kto już pojechał z Flame do składania mebli?
Konkretnie chodzi mi o Leeds.
Ewentualnie czy ktoś jedzie 9 maja?
jest ktos kto pracuje dlugo
ja mam jechac 09.05 ale cos czuje , ze nie pojade , ta agencja mi smierdzi i cala ta robota .moze ktos sie do ciebie odezwal w tej samej sprawie i wiesz wiecej odemnie .odpisz
Wiele więcej nie wiem :(.
A z tego co miałem styczność z innymi agencjami to pracownicy Flame'a zachowują się najbardziej profesjonalnie i najlepiej to wygląda.
Zobaczymy na miejscu ile było w tym prawdy. Jeżeli się wywiążą z tego co mówili to fajnie, jeżeli nie to będzie lipa straszna.
ja mam dylemat bo musze zrezygnowac z dotychczasowej pracy , kiepska ale jednak -powrotu nie bedzie , musze sie zastanowic czy warto ryzykowac kolejne pieniadze i prace . mimo to moze sie zobaczymy 09.05 tak czy innaczej zycze powodzenia i jakby co odzywaj sie na forum nie tylko tym np. szkocja.net ,leeds.pl itp. jesli to lipa trzeba bedzie ludzi ostrzec .
lipy nie bedzie praca w Symphony(Leeds)jest najlepsza jaka daje Flame-ja pracuje juz drugi rok obecnie factory 1 a problemy z agencjami sa zawsze Flame dla mnie od 1do10 to 8 Jezeli chodzi o warunki i atmosfere pracy w Symphony -spoko tu masz pewne 9 miesiecy (jak po miesiacu zaczniesz robic norme jak nie- out)KTO SIE DOSTAL I NIE JEDZIE-IDIODA end
Ps koreta IDIOTA end
a te normy sa do zrobienia czy raczej ciezko z wyrobieniem . lewych rak do roboty nie mam , ale te normy moga byc wysrubowane - tak czesto bywa .
pracujemy od pon-czwartku od7-16 piatek 7-12(Leeds) puller norma 180 units assembler(ja)48 units(bez problemu -nowym jest gorzej ale sa tacy co po tygodniu robia ) taper-ciezka praca brak normy loader-brak normy ladowanie na kontenery (meble) puller assembler loader-yes taper-no(chyba ze jestes Pudzianowski)
No w zasadzie to co pisze Jetfan to słyszałem od pani Marty na interview. No oprócz norm do wyrobienia. Poza tym z tego co wiem to z tej grupy co ma jechać 9 maja tylko 3 osoby jadą do Leeds, reszta ma jechać do Roterham czy jakoś tak. Ale mam nadzieję że we wszystkich oddziałach Symphony jest tak samo.
W sumie ważne jest to że jak pojadę to nie wysiądę z autokaru i nie pójdę szukać ławki w parku żeby się przekimać, a do tego za kilka dni do pracy.
A to najważniejsze, żeby było gdzie spać i praca.
Mam pytanie do Pana MasterMaxa, proszę o kontakt na [gg]
Ludzie ja macie trochę oleju w głowie to proszę nie flame!!! Przeczytajcie dokładnie moje posty i dajcie sobie spokój z flame!!!Straciłem tyle czasu żeby przestrzec innych żeby nie zostali oszukani jak ja i wszyscy ktorzy ze mna wyjechali!!! Flame to O S Z U ś C I !!!!!!!!!!!
Brawo Panie MasterMax, prawda niestety jest bolesna dla Flame. Ludzie musza widac sami sie przekonac jak to jest.
Odważnym życze powodzenia :)
Pozdrawiam wszystkich - M
he, znowu Mastermax, widze goraczka mu nie przeszła - bardzo zapieczony chlopak... ale ja tez tak jak on strace pare minut na powiedzenie o tym ze flame co calkiem nie zla agencja... ani dobra bardzo, ani zla... wszystko zależy od tego z jakim angielskim pracodawco wspolpracuje... bylem z nimi w Anglii 2 razy, na jesien jak beda cos miec konkretnego znowu jade
Pozdro
Zostałem oszukany na maxa i obiecałem sobie że wszyscy sie dowiedzą jaki jest flame !!! Nie popuszczę w walce z oszustami padło moje imię i nazwisko mogę podać inne dane jak ktoś mi nie wierzy... chcecie być oszukani to jedzcie z flame!!!
flamowi można sporo zarzucic ale nazywać ich oszustami to już przesada!
Zaczniejmy od poczatku ;) Jesli zamierzasz podpisac umowe z Flamem radze nie brac sobie zbytnio do serca obietnic pan z warszawskiego biura. Najwyrazniej szwankuje cos na linii eng-pl, bo zastana rzeczywistosc jest zgola odmienna od tej przedstawionej przed wyjazdem. A moze pani Marta i spolka, tak dla checy, pokazuja mieszkania swoich znajomych ;D ? Rozmowa kwalifikacyjna to tylko formalnosc. Smiem stwierdzic, ze kazda chetna osoba i tak bedzie miala mozliwosc wyjazdu, bez wzgledu na stopien znajomosci angielskiego. Jesli potrafisz pierdnosc czy beknac w angielskim stylu - jedziesz.
Moj wyjazd, o ile dobrze pamietam, byl 2 sierpnia ubieglego roku. Autokar - pierwsza klasa. Niestety po przyjezdzie na miejsce ok. 3 w nocy wszyscy uczestnicy wyprawy byli nieco zdezorientowani, bo zatrzymalismy sie w Manchesterze a nie Warrington. To nie byl koniec niespodzianek bo po kilku godzinach, kiedy przyjechali przedstawiciele Flame'a z Peterem, Dannym i Pawelkiem na czele, okazalo sie, ze zapuszczona kamienica obok ktorej stalismy przez kilka godzin to nasz przyszly dom. Po obejrzeniu chaty od srodka i pertraktacjach w sprawie obnizki czynszu, spuszczono nam koszta z 60 na 55Ł/tydzien. Na pierwszy rzut oka bylo ok, sciany pomalowane, w miare czysto i schludnie. Nikt niestety nie myslal by sprawdzic sprzet. Jak sie pozniej okazalo jednak bylo trzeba ;] Niedzialajace pralki, prysznice, ogrzewanie, zalane sufity i sciany byly norma. Na reakcje naszego rezolutnego landlorda - Enzo, mozna bylo czekac miesiacami. Ale zabawa w botanikow byla przednia, takich grzybow jak my nie wyhodowal nikt! :P (pewna osoba ma nawet zdjecia, moze sie pochwali jak to przeczyta). Po naszych uwagach pare tygodni po przyjezdzie odbylo sie spotkanie z Peterem i Chrisem, ktorzy okazali nam swoja dobrodusznosc i pozwolili na zorganizowanie sobie wlasnego, lepszego lokum. Jesli nie masz referencji i z reguly ok. tysiaca funtow kaucji za dom, o wynajmie wlasnej chatki mozesz niestety zapomniec. Z tego powodu wiekszosc z tych co przyjachala z poczatku sierpnia zostala w Manchesterze. Bylo tez oczywiscie mnostwo plusow tej lokalizacji - blisko centrum (ok. 15-20 min z buta), wspanialy klimat miasta, kluby, muzea, sklepy - po robocie bylo co robic, zwiedzac i ogladac. Oprocz tego dosc zgrana grupa osob, nawiazane znajomosci i przyjaznie, imprezy itp itd.
Za dojazdy do\z pracy placilismy 25Ł\tydzien. Lacznie z czynszem oplaty wynosily nas wiec 80Ł\tydzien. Co do firmy przewozowej nie mam wiekszych zastrzezen, choc niestety zdarzalo nam sie spoznic. Klka razy z winy kierowcow, kilka razy z winy Flame'a. Z reguly dojazd do pracy zajmowal nam pol godziny. Byly wyjatki kiedy jechalismy nawet ponad godzine. Czasem panowie z Flame'a dzieki swojej niefrasobliwosci fundowali nam przejazdzki w 20 osob w busiku przystosowanym do przewozu 10 (oczywiscie jak kierowca nie protestowal i zabieral wieksza niz mogl liczbe). Prulismy se wtedy 130km\h po angielskich autostardach na stojaco :O. :D No ale ogolnie nasze wycieczki milo wspominam, zwlaszca te pierwsze, kiedy driver Martin obwiozl nas po calym miescie i pokazal co ciekawsze miejsca.
Przejdzmy do sedna czyli do pracy. Do Warrington mielismy jakies 25-30km. Dosyc daleko :) Dojazd na wlasna reke byl praktycznie wykluczony ze wzgladu na godziny odjazdow pociagow. Poczatkowo pracy malo, byl okres ze pracowalismy tylko 4 dni w tygodniu. W ciagu 5 miesiecy pracy z obiecywanych w Warszawie nadgodzin wyszlo mi ok. 30-35. Odliczajc przymusowe day offy mozna powiedziec, ze nadgodzin nie bylo wcale. Transport po overtimach musielismy sobie zalatwiac i finansowac sami. Managerowie ogolnie w porzadku, do nikogo nie mam pretensji. Wydaje mi sie ze rozumieli nasze problemy. Troche zaskoczyly nas przedwczesne zwolnienia, ale bylismy na to przygotowani zawczasu wycofujac stale zlecenia za mieszkanie z banku. Mimo propozycji zostania w Salvesenie wiekszosc z nas wrocila do Polski lub zmienila pracodawce.
Trzeba jeszcze wspomniec o wymienianej w poprzednich postach "pijanej ksiegowej" :D Nie bylo chyba tygodnia by ktos nie mial bledow w payslipach. O panie Pawle S. juz nie bede piasal...Plus ze po paru miesiacach po zakonczeniu kontraktu w koncu sie rozliczyli z zaleglosci.
Podsumowujac Flame to wielka prowizorka, w wiekszosci malo rogarnieci pracownicy, stwarzajacy pozory profesjonalizmu. Jednak wyjazd ten bede wspominal do konca zycia i gdyby przyszlo mi jeszcze raz decydowac sie na ten wypad decyzja bylalby taka sama jak wczesniej. Z reszta inne agencje postepuja podobnie. Jesli jedziesz pierwszy raz - jest to dobra opcja, jesli nie - lepiej szukaj czegos na wlasna reke. Pozdrawiam wszystkich, z ktorymi pracowalem i mieszkalem w Manchesterze.
witam zastanawiam sie tylko nad jednym czemu nikt nie pisze o firmie flame jak odbywa sie tam rekrutacja jak wyglada rozmowa kwalifikacyjna, jakie sa pytania. dziwne troche skoro tyle osob bylo i nie wie o tym nic a odradza ta firme to dla mnie tro konkurencja prosze o jak najszybszy kontakt najlepiej na e-meila [email] albo na gg zostawic wiadomosc 9392382 mam miec teraz rozmowe kwalifikacyjna i oferte na 11.07. do nexta a u mnie z anglikiem jest roznie rozumiem wszystko prawie ale gorzej mi idzie w wyslawianiu sie prosze o pomoc
witam zastanawiam sie tylko nad jednym czemu nikt nie pisze o firmie flame jak odbywa sie tam rekrutacja jak wyglada rozmowa kwalifikacyjna, jakie sa pytania. dziwne troche skoro tyle osob bylo i nie wie o tym nic a odradza ta firme to dla mnie tro konkurencja prosze o jak najszybszy kontakt najlepiej na e-meila [email] albo na gg zostawic wiadomosc 9392382 mam miec teraz rozmowe kwalifikacyjna i oferte na 11.07. do nexta a u mnie z anglikiem jest roznie rozumiem wszystko prawie ale gorzej mi idzie w wyslawianiu sie prosze o pomoc
hej. mam takie pytanko do tych co byli jako monter mebli. czy ta cala firma (juz na miejscu) symphony naklada jakas kare na tych co zerwa umowe wczesniej niz po 3 miesiacach? prosze o szybka odpwoeidz!!!
chyba za późno na pomoc jesli chodzi o angielski, jesli bedą mieli ochotę, to wybadają Cie dobrze, i nie warto raczej uczyć się odpowiedzi na standardowe pytania typu: dlaczego chcesz jechać do Anglii, gdzie pracowałeś? itp, mnie miła pani z fleme'a po tych pytaniach zapytała nagle, co myślę o obecnym rządzie... cfaniara jedna ;)
a jeśli jedziesz z nimi do Leeds - składanie mebli, to przyszykuj sie na cieżką pracę
Witam wszystkich.Ja i moj kolega jedziemy z tą firmą do angli na 9 miesięcy skłądac meble do firmy Symphony obok miasta Leeds.Wyjazd mamy 4 lipca 2007r. Jak ktos jedzie tez w tym terminie to prosze o wiadomość na [email] warto sie zapoznac juz przed wyjazdem.Z tego co wyczytałem na tym forum wnioskuje ze jest to dobra firma i lepszej nie znajde.Martwi mnie troche niski zarobek i wydatki z tym związane.W kontrakcie mam stawke 5.70G/h BRUTTO.Wiec po odliczeniu "podatku" zostanie mi mniejsza sumka. nie wiem tylko ile dokładnie bo nie znam naliczania podatkowego w angli.Jesli ktos juz wie cos o tej firmie lub wybiera sie za ich pośrednictwem to prosze o kontakt [email] lub o odpowiedz na formu. pozdrawiam lukasz.
witam ja wlasnie mam jechac z dziewczyna do nexta w czwartek jedziemy do warszy na ta rozmowe kwalifikacyjna i chce sie dowiedziec cos na ten temat jak to sie odbywa jakie pytania zadaja bo u mnie z anglikiem to jest tak w kratke rozumiem co mowia ale trudniej wyslowic sie samemu jak mozesz to prosilbym o jakies info na ten temat to moj nr [gg] pozdrawiam
Witam!!
ja wczoraj bylem na przesluchaniu w warszawie i powiem wam nawet spoko bylo.ja z angielskim ni ma problemu wiec nie dali rady mnie zaskoczyc...moja dziewczyna nie bardzo z angielskim i dala sobie rade...dukala troche ale odpowiadala na pytania i bez problemu przeszla rekrutacje.z tego co czytam to sa rozne opinie na temat flame, ale chcialym wiedziec jak wyglada praca jako monter mebli??moze ktos pomoc?
ja wyjezdzam 18 lipca, jak ktos tez jedzie w tym terminie prosze o [email] lub na [gg]
pozdrawiam
CZEść WSZYSTKIM.
JA WRAZ Z MężEM JEDZIEMY DO wARSZAWY NA ROZMOWę 24,07,2007R.
JEśLI JEST KTOś KTO TEZ MA TAKI TERMIN REKRUTACJI TO PROSIMY O KONTAKT NR [gg] .
HEJ!!!!!
pracowalem w symphony ....hmmmmm.....z 9m-cy cale 2,5 to jest koszmar nie praca......dziwie sie jak mozna chwalic symphony i za co?????????????????
a jak mozna tam pracowac drugi rok???????????
jesli zerwiesz kontrak nic Ci nie zrobia tylko licz sie ze juz wiecej z flame nie wyjedziesz ale.....czy flame jest taka dobra?????
czlowiekiem zajmujacy sie symphony jest skosnooki Dave darujcie sobie jakiekolwiek kontakty z tym czlowiekiem to niekompetentna i nieodpowiedzialna osoba radze od razu do Joann......
tak na marginesie po skonczeniu wczesniej kontraktu (zerwaniu) licz na to ze dlugo moga Ci nie placic za urlop ja czekalem na to ponad miesiac a skosnooki zawsze obiecywal mi ze w przyszly piatek.........
jesli chodzi o mieszkania........na pewno na beestonie bo blisko symphony ale jest to niezbyt mila dzielnica leeds jak tam pojedziesz i pomieszkasz to sie wszystkiego dowiesz........
pozdrwaiam
dotyczy wypowiedzi jeftan::::

drugi rok w symphony......hmmmmm......chyba jestes umyslowo chory albo twoj angielski jest tak kiepski ze nie potrafisz znalezc sobi innej pracy......szkoda mi ciebie ...bo ja tam przepracowalem zaledwie 2,5 miesiaca i to o 2,5 miesiaca za duzo........to kiedy dostaniesz kontrakt od symphony?????????
dostał ktoś ofertę wyjazdu jako magazynier ??? , praca w magazynach odzieżowych... pracował ktoś w tym fachu?? proszę o najważniejsze informacje... [gg]
Pozdrawiam
NO to teraz mogę spokojnie opisać wrażenia z pracy w Syphony w Rotheram.

Wyjechałem w maju, podróży nie będę opisywał bo to się mija z celem, kto spędzi prawie 30h w autobusie będzie wiedział o czym piszę :).

Powiem tak że Flame jako agencja moim zdaniem wywiązała się w 100% z tego co obiecywali.

Teraz coś o pracy:

W zależności na jaki dział się trafi praca jest lekka albo ciężka.
Wiem że chłopaki którzy trafili na załadunek narzekali cały czas bo musieli całe szafki pakować na tiry. A te szafeczki ważą od 2-3 kg do ponad 30. A nieraz trafiają się takie po 1,20m szerokości.
Jeżeli trafi się na montaż tychże szafek to też nie jest za ciekawie.
Standartowa norma po 4 tygodniach treningu to 45 szafek na dzień.
Można to wyrobić ale trzeba zapierdzielać czasami tak że pot po dupie cieknie.
Do tego jeszcze trzeba dbać o jakość i wyłapywać uszkodzenia.
Powiem że jak dla mnie to był to najgorszy dział na jakim pracowałem.

Kolejnym działem jest magazyn gdzie szykuje się wózki z elementami szafek dla montażu. To jest typowy picking-order. Dostajesz zamówienie i ciągasz wózek po magazynie aż skompletujesz cały. Też nieźle trzeba się naganiać bo z tego co słyszałem to norma jest 250 szafek.

Następny dział to packing. Tutaj w zależności co się trafi to się pakuje. Czasami jest tak że pakuje się 1 side, 2 karteczki i to wsio.
A czasami jest tak że pakujesz 20 różnych rzeczy. W sumie praca jedna z lżejszych i całkiem przyjemna.

Można też trafić do działu który się zwie MachineShop. Tutaj w zależności gdzie się trafi można albo podawać deski do nawiercania, albo odbierać.

Do tego dochodzą jeszcze magazyny i pakowanie śrubek ale o tym tylko słyszałem więc nie będę się rozpisywał.

Dla mnie jedynym idiotyzmem jest to że angole potrafią człowieka przerzucać po działach bez żadnego sensu. I nie ma na to reguły, możesz się sprawdzać na jednym czy drugim dziale a i tak cię przerzucą gdzie indziej. Gdzie od nowa musisz się uczyć. A poza tym najgorsze w tym jest to że już się nauczyli że mogą polaków nie szanować, bo i tak przyjadą nowi.


W sumie FLAME jako agencję mogę polecić wszystkim, którzy chcą wyjechać pierwszy raz. Załatwiają to wszystko o czym mówią w Warszawie.
Jest miszkanie, jest praca. Można spokojnie wyrobić wszystkie potrzebne papiery (HomeOffice, NIN) i zacząć szukać innej pracy albo przepracować cały kontrakt.


A zapomnijcie o nadgodzinach w Symphony, jedyny dział gdzie się trafiają to montaż i to też żadko bywa.
flame może załatwić pracę w magazynie salvensen i jest to jedyna praca godna polecena, next(magazyn odzieżowy) i symfonia(meble)to delikatnie mówiąc obóz pracy. Generalnie nic oprócz pobierania kasy za twoją pracę nie zrobią dla Ciebie, trzeba też uważać, bo naciągają na kasę(dojstajesz czasem mniej, niż to wynika z godzin pracy). Na początku załatwiają mieszkanie i transport, ale oczywiście też coś z tego mają, więc lepiej mieć kogoś na miejscu :).. Pamiętaj, aby podpisać kontrakt w kraju (kontrakt, a nie "informacje o kontrakcie") i zaopatrzyć się w ubranie robocze też w kraju (no zwłaszcza buty z blachą) bo na miejscu sporo przepłacisz (tak flame kupuje koszulki w primarku i sprzedaje pare razy drożej, buty można wywalić, całość około 40 funtów)
Temat przeniesiony do archwium.
211-240 z 1311

« 

Pomoc językowa

 »

English only