Pewnie co nie którzy mnie kojarza :P
Kilka miesiecy temu zaczalem szukac osob na wspolny wyjazd w pierwszy tydzien maja :)
Wyjechalem w ciemno bo takie bylo z góry założenie.
Nikt sie nie znalazl, jechalem sam swoim samochodem 1700km (25godz za kółkiem) ktore pokonalem na raz bez snu,
na promie wpatrywalem sie moimi zaczerwienionymi ze zmeczenia oczami w okno bo stres nie pozwalal zasnac ;)
Obecnie jestem w Manchesterze, dojechalem tu 3 maja, majac tu samochod szukalem pracy 3 tygodnie, zrobilem setki kilometrów , zwiedzilem mase agencji, z poczatku bylo zle. nie ma pracy...,nie dzwonia... a fundusze z polski ubywaja...
Ale cierpliwosc i wytrwalosc poplacila. Mimo ze Swieżak z Polski.
22 maja dostaje telefon z agencji w Blacknurn (33mile od Manchester)-(dystans ktory pokonuje codzieennie)
Od nastepnego dnia zaczalem prace, pracuje obecnie iszykuje sie kontrakt :)
Ja jako ze pojechalem w ciemno tu swoim samochodem , gdzie polski samochod to jak igla w stogu siana, a zdziwienie ludzi a zwlaszcza dzieci pokazujacych palcem ("ten siedzi po lewej stronie :P') bezcenne.
Czuje sie zadowolony z tego co zrobilem i to co osiagnalem :)
Wiec ludzi kpiących z wypraw w ciemno nie rozumie ;)
Dla chcacego nic trudnego.