Witajcie, jestem w Anglii od lipca.
Też myślałam o wyjeździe w ciemno, ale na szczęście nie zdecydowałam się na taki krok. Znalazłam na necie ogłoszenie o pomocy w starcie w Anglii i skorzystałam z oferty :) Nie ukrywam że miałam do końca obawy, ale na miejscu przekonałam się że było warto. Dziewczyna która oferowała pomoc pomogła mi załatwić wszystko na miejscu, konto w banku, nin, pracę, jako że wcześniej nie byłam w Anglii nie wiedziałam wiele i miałam milion pytań, a ona cierpliwość żeby mi na wszystkie odpowiedzieć :) Do pracy poszłam na 4ty dzień i pracuję tam do dziś. Na początku wynajmowałam pokój u tej dziewczyny, a potem z jej pomocą znalazłam pokój 5 minut od pracy. Wiadomo że nie ma nic za darmo, ale prawda jest taka, że za pomoc we wszystkim zapłaciłam tyle ile zarobiłam w 2 dni, więc to nie są duże pieniądze za "wygodę". Jak patrzę na to teraz to gotowa byłabym dać i więcej za to jak zmieniło się moje życie - w Polsce od pół roku klepałam biedę, bo nie mogłam znaleść pracy.
Do tych którzy zastanawiają się nad wyjazdem - liczcie się z tym że wyjeżdżając MUSICIE mieć pieniądze na pokój i na życie przynajmniej do pierwszej wypłaty - a pierwsza wypłata jest zazwyczaj po 2ch tygodniach od rozpoczęcia pracy.
Jeśli macie możliwość skorzystania z pomocy to korzystajcie - jeśli macie przyjaciół czy rodzinę, która wam pomoże to super, jeśli nie to może traficie na taką osobę jak ja trafiłam. Wyjazd w ciemno to ogromne ryzyko, ja miałam pracę załatwioną i poszłam do niej już 4go dnia, ale jakbym przyjechała w ciemno to nie wiem ile czasu musiałabym szukać i czekać na telefon a pieniądze cały czas by uciekały.
Powodzenia.