DUNROSS jestem po egzaminie i lece do Londynu

Temat przeniesiony do archwium.
301-330 z 412
No to zostaje nam tylko pogratulowac!!!!Oby tak dalej-pozdrawiam:D
Skąd ta radość, nie wiem ;)
Polaczki przeważnie zazdroszczą sobie wzajemnie :/
Tym niemniej po korekcie okazało się, że średnia jest wyższa :D.
2500, co wścieka przy marnym kursie funciny :/.
>>>Inwestycja w przyszłość, dla syna.
Zeby to poswiecienie, tylko kiedys syn uszanowal, i nie oddal Cie do domow starcow jak bedziesz potrzebowal opieki.
Witam,
przepraszam że tak późno odpowiadam na pytanie, ale dopiero odkryłem tą historię. Pokrótce opiszę sytuację z Poznania, prosto zza kierownicy mojej "dryndy". Jeżdżę od 12 lat, cały czas w jednej firmie. Jest to druga co do wielkości firma taksówkowa w Poznaniu, stawki za przewóz są następujące:
- 5 zł opłata początkowa (trzaśnięcie drzwiami)
- I taryfa 1,90 zł/km
- II taryfa 2,85 zł/km
Co do samej działalności to większość taksówkarzy ma swoje auto z wyposażeniem TAXI. Jest kilka wyjątków jeśli chodzi o auto, w tym przypadku taksówkarze biorą kierowcę lub dwóch i dzielą się z nimi zyskiem 50 na 50. Takich przypadków w "naszej" firmie jest dokładnie 3. Z tym, że taksówkarze jeżdżą na jednym aucie ze zmiennikiem. Nie ma osób (ja takich nie znam), które miałyby 2 lub więcej aut i kilku kierowców. Spowodowane to prawdopodobnie jest wymogami licencyjnymi i obowiązkiem posiadania kas fiskalnych dla każdego auta, oraz niestety nieodpowiedzialnością ludzi za powierzone mienie... Jeżeli chodzi o wyposażenie TAXI , to w "naszej" firmie jest możliwość wypożyczenia osprzętu, koszt to bodajże 30 zł na miesiąc. Taksometr i kasę musisz mieć swoje.
Orientacyjny koszt wyposażenia to:
- taksometr plus kasa fiskalna 1000 zł,
- radio plus przystawka do przyjmowania zleceń 1[tel]zł
- lampa TAXI (zwana glapą lub galeryjką) 2[tel]zł
Do tego dochodzi obowiązkowy kurs taksówkowy (600 zł, kurs trwa około 3-4 tygodni, można go odbyć u kierownika wydziału do spraw licencji!!!), egzamin taksówkowy (250 zł), licencja TAXI (w zależności od okresu przyznania 2[tel]zł), legalizacja taksometru w Urzędzie Miar i Wag (150 zł), psychotesty plus badania lekarskie (250 zł)przegląd techniczny taksówki (200 zł), naklejki na auta (szachownice, herby, numery 100 zł). Ceny w nawiasach są orientacyjne. Oczywiście do tego obowiązkowo własna działalność gospodarcza, ZUS i podatek, paliwo i koszta związane z utrzymaniem auta. Miesięczna opłata za korzystanie z radia wynosi 230 zł i tak jest w większości poznańskich firm.
Szczególnych wymogów co do auta raczej nie ma, byleby było w miarę "młode" (kilka Polonezów nadal jeździ :-)) i w dobrym stanie wizualnym-technicznym.
Co do samych zarobków jest bardzo różnie, pewnie tak jak wszędzie. Generalnie ludzie jeżdżą albo dzienną zmianę albo nocną. Ja preferuję jazdę w nocy (ulice bez korków, świateł, większy spokój i takie tam). Pracuję często 7 dni w tygodniu, mniej więcej 8-10 godzin. Zaczynam 18-20 i tak do rana :-) Utargi to 50-400 zł, zależy od dnia, pogody i Bóg wie jeszcze od czego. Czy można z tego wyżyć? Pewnie że można, ale z jakimkolwiek odkładaniem kasy to już gorzej, po prostu codziennie kasa, wydatki, kasa, wydatki. Inna forma zarabiania to siedzenie w aucie 24 na dobę i spanie na postojach i herbata w termosie (pozdrawiam wszystkich "rumunów", tyle ,że raczej tego nie przeczytają, bo siedzą w "dryndzie").
Gdyby było naprawdę pięknie, to nie zapisałbym się na kurs organizowany przez Dunross, miałem wyjechać do Swindon w 2006. Niestety ze względów rodzinnych nie wyjechałem i teraz na nowo szukam możliwości oraz motywacji do wyjazdu. Praca za kółkiem mi odpowiada i będę czegoś szukał
To tyle jeśli chodzi o krótki opis mojej działalności, gdyby ktoś miał dodatkowe pytania to proszę pisać.
Pozdroofka Chatsworth! Roztoczyłeś taką wizję, że za chwilę wszyscy private hire drivers przeniosą się do Pompey. Osobiście znam tylko jednego co twierdzi że ma regularne dzienne obroty dobrze ponad 200£, ale w/g mnie regularny jest tylko okres osiemnastolatki i nie ma co w to wierzyć... Owszem, jest nieźle - ale jak w naszym pięknym kraju coś nie pierdyknie to za chwilę Funt będzie poniżej 4 zeta, a wtedy wszystko straci sens.
he,he,he,he i he... byles szybszy!!! chyba werbownicy zapuszczaja wici i "maca wode" - mysle o tej smiesznej "firmie" z Wrocka... czyzby malo chetnych???
:-)
Bardo dobre komentarze. Podejrzewam, że bardzo trafne (choć nie wiele wiem o okresie osiemnastolatki ;-) ).

Chyba sam się przeniosę do Portsmouth :-))

Pozdrawiam wszystkich
By the Way. Skąd takie określenie: Polaczki?? W ustach Polaka na obczyźnie brzmi to śmiesznie... A może raczej żałośnie...

To teraz możemy spodziewać się ciętej ripost - pewnie jesteśmy zazdrosnymi Polaczkami :-))
Witam!
Tak sobie to czytam i zazdroszcze. Miesiac temu skonczylam kurs dla Taxi Driver w Taxi Fast w Pradze do Ipswich i wczoraj dostalam info od Dereka ze nie jedziemy bo cos tam. No i jestem zawiedziona i zdenerwowana.
Czy ktos z Was wie cos moze o firmie Dunross z Wroclawia bo zdaje sie ze oni rowniez mieli takie oferty?!
Pozdrawiam wszystkich.
Witam,
z tego co wiem to Dunross rekrytuje obecnie dla AQUACARS z Portsmouth. Kolega o pseudonimie Chatsworth pracuje dla tejże firmy i również przyjechał tu z Dunrossem. Jak możesz przeczytać powyżej - jest zadowolony.
Osobiście znam kilka osób jeżdżących dla AQUACARS. Mimo, iż i stopień zadowolenia nie przejawia się dochodami nakreślonymi przez Chatswprth to jednak nikt nie narzeka.
Dunross współpracował również z Andicars z Waterlooville (okolice Portsmouth) jednakże Andicars postawił zbyt wysokie wymagania, którym Dunross póki co przynajmniej nie może sprostac.
Jeśli jednak dobrze mówisz po angielsku i zdasz egzamin w Andicarsie (topografia i prowadzenie samochodu) to myślę, że i tutaj mogłabyś podjąć pracę. Obecnie polscy kierowcy są tu bardzo doceniani :-)

Podrawiam
Dzieki za odpowiedz, w anglii jezdze samochodem juz dwa lata i z angielskim tez nieskromnie powiem ze jest bardzo ok wiec chyba sie skusze na ten kurs!
Jesli jezdzisz po Anglii i mowisz po Angielsku to masz szanse dostac sie do Andicars. Zapomnij o Dunrossie (za szkolenie pozniej musisz zwrocic :-/ ) i przyjezdzaj bezposrednio. Podeslij jakis namiar to przesle wiecej informacji.
Nie uzywam GG.
Pozdrawiam
Juz sprobowalem i zaczalem pracowac. Jest fajnie chociaz czasem ciezko zrozumiec nazwy ulic lub miejsc, w poprzedniej pracy nie mialem kontaktu z tyloma ludzmi w przeciagu tak krotkiego czasu ale staram sie pracowac nad tym. Kolega "Portsmouth" byl bardzo "pomocny" szczegolnie opisujac w mailu to co moglem chocby wyczytac na tym forum a potem wogole nie odpisujac - dzieki. Ale jak napisano wyzej srednio inteligentny Polak poradzi sobie z cala procedura bez zadnej pomocy a wystarcza tylko checi.
cos tu smutno strasznie.
Witam wszystkich. Właśnie przeczytałem tego "bloga" od "deski do deski". Od pewnego czasu myślę o przekwalifikowaniu się z kierowcy autobusu w Glazgowicach na kierowcę taxi.

Do Portsmouth: czy mógłbyś przesłać mi na maila jakieś bliższe info na temat firmy w której pracujesz? Nie ma to jak informacje z pierwszej ręki.
mail: [email]
fuckt!!! smutno strasznie sie zrobilo...
OK, wiec ozywiamy. Pytanie swoje adresuje do osob jezdzacych.
Poruszyc zamierzam wielokrotnie przerabiany juz temat samochodow. Czy lepiej kupic, czy dzierzawic.
Ostatnimi czasy wpadla mi w rece oferta firmy Cab Direct (http://www.cabdirect.com/).
Czy ktos z Was korzystal z uslug tej firmy?? Ja obecnie jezdze dzierzawionym samochodem i mowiac szczerze nie narzekam na ta forme wlasnosci. Jedyne co chcialbym zmienic to samochod. Jezdze Octavia, a chcialbym przesiasc sie na cos wiekszego (wieksza ilosc siedzen). Firma z ktorej obecnie dzierzawie samochod nie posiada zadnego interesujacego mnie 7 sitera. Dlatego tez szukam alternatywy.

Jezeli ktos z Was moze cos doradzic to bede wdzieczny.

Tytulem uzupelnienia - rozwazam obie mozliwosci: dzierzawe oraz zakup. Jednakze w gre nie wchodzi zakup za gotowke, po prostu nie stac mnie na to :-( .

Bede wdzieczny za kazda uwage i opis posiadanych doswiadczen.

Pozdrawiam serdecznie i licze na ozywienie forum ;-)

Portsmouth
...a dlaczgo szukasz 7-seatera? przeciez powinienes wiedziec ze 7 osob to 7 problemow a w "zwyklym" cabie 4 to 4 problemy, poza tym problemy z parkowaniem , ubezpieczenie drozsze, road tax tez nie maly. nie wiem czy to jest sens ale up to You...
g`woli podniesienia tematu...
mialo byc 6 osob to 6 problemow ale z rozpedu wyszlo....
podnosze
Proszę o dalszy ciag informacji o profesji taxi drivers. Zamierzam w tym roku zgłosić się do rekrutacji. Pozdrawiam
Witam ponownie

Jesli chodzi o posiadanie wlasnego samochodu to trzeba siasc na spokojnie i przeliczyc co sie komu oplaca...Ja jezdzilem firmowym autem na 45% z obrotu ale jednak kupilemm E klase z 2001 mam juz ja pol roku i dzis dopiero 1 usterka (pompa wody) stad czas na to forum:), ale do rzeczy przy wlasnym aucie zarobisz wiecej w skali dnia to pewne ale jesli chodzi o wszelkie naprawy etc to jednak pokrywasz ze swojej kieszeni co potem moze zabolec ale i tak jestes do przodu moim zdaniem. Dla kogos kto duzo spedzi w aucie to tylko wlasne auto. Jesli sie jest leniwy to wtedy mozna firmowym jezdzic. Jesli chodzi o dzierzawe to jednak jest to duzy koszt co tydzien a przeciez czasem chcesz gdzies wyjechac na wakacje itp a placic trzeba a do tego jeszcze radio rent i juz boli podwojnie.
Dlatego w mojej prywatnej opini lepiej miec swoje dbac i duzo jezdzic a jesli nie kupimy jakies zloma to napewno auto na siebie zarobi.
zgadzam sie z toba. sam jezdze dzierzawionym autem i wszystko jest o.k. tylko koszta zabijaja powoli. da sie zarobic ale jednak mimo wszystko lepiej byc na swoim. kazdy angol mi to powtarza pomimo ze nie ma w tym interesu a sam tez umiem liczyc , problem w tym ze wymogi (przepisy) councilu sa zbyt wygrowane dla mnie i nie jestem w stanie kupic auta takiego jak trzeba (nie stac mnie) wiec chyba bede polykal ta zabe dalej i staral sie nie narzekac.
U mnie w miescie nie ma takich wymogow chociaz powinny byc jakies bo jezdza takie zlomy na taksowkach ze strach wsias. Babeczka jedna jezdzi nawet chyba juz pelnoletnim peugotem 405.

Portsmouth jesli chodzi o Cabdirect to juz prawie zamawialem Avensis od nich ale jednak skusilem sie na E klase z prostego powodu za meska z przebiegiem ponizej 100K 2.2 CDI w automacie i pelnym wypasie dalem 6 kolek a za takiego avensisa trzeba im w sumie zaplacic ponad 16...fakt ze raty sa przystepne ale jednak po 3-4 latach auto bedzie mialo juz dosc a raty jeszcze trzeba bedzie placic. Pomysl o czyms uzywanym w dobrej cenie i jakosci na to tez zawsze mozna krety wziasc.

Jesli zas chodzi o 6-seatera to czemu nie. Pali prawie tyle samo a mozna fajne kursy zalapac tylko dlatego ze zmiescisz wiecej osob...lotniska,imprezy etc.


Ciekawa opcja jest tez samochod przystowany do przewozu inwalidow (wozkow).
U mnie w firmie jest jedyny na cale miasto i ruch czasem ma koles taki ze mozna pasc...jezdzisz wtedy wylacznie na taryfie 2 oczywiscie w dzien w nocy juest chyba 3 wtedy takze tez ciekawy pomysl...jezdzilem tym kilka dni jak jeden z kierowcow byl chory i calkiem proste to jest. Opuszcza sie rampe wpucha delikwenta przypina i jazda jak ktos nabierze wprawy to idzie to szybko i plynnie.

Tak czy inaczej spadam po auto trzeba cos zarobic:)

Powodzenia i Pozdrawiam
Witam, witam :-)

Temat-rzeka powraca jak bumerang. Kupic czy dzierzawic...? Ja stane na stanowisku, ze jednak lepiej dzierzawic. Oto moj tok rozumowania:
Miesiecznie przejezdzam ok 10 tys. mil, co rocznie daje 120 tys. (okolo). Daje to jakies 192 tys. km rocznie. Pytanie brzmi: ile kosztuje serwisowanie tak mocno eksploatowanego samochodu?? Pytanie nr 2: jaka utrate wartosci odnotujesz przy takim samochodzie?? Pytanie nr 3: Jak taki samochod po roku bedzie wygladal (ew. stluczki otarcia, zuzycie tapicerki...).
I rzecz najwazniejsza - w chwili awarii ponosisz koszty zwiazane z naprawa oraz tracisz mozliwosc zarabiania! A to bol podwojny... :-(
Co do opinii Anglikow. Ja odnosze wrazenie, ze kazdy chwali to czym jezdzi. Kierowcy - wlasciciele chwala sobie taka forme. Kierowcy dzierzawiacy samochody chwala taka. I tak to wyglada.
Co zas sie tycz 6 czy 7 seatera. Dalem sobie spokoj. Potezna inwestycja, ktora mogla by bardzo zahwiac moim skromnym budzetem.

Pozdrawiam wszystkich.

Ps. Kissfan, zyjesz jeszcze??
...a Ty to na "truckach" jezdzisz czy taksowka po miescie? przy takim przebiegu powinno Cie stac na nowke S-Klasse... jesli przelozyc to na cene za mile...

http://www.phtm.co.uk/media/1217248621.pdf pozycja 148

pozdrawiam
Zgadza sie gdzie przy takich miesiecznych przebiegach to powinno Cie stac na ekstra fure a Ty wyjezdzasz ze skromnym budzetem no cos sie nie zgadza kolego.
Nie znam taksowkarza u mnie ktory ma chocby zblizone przebiegi do tych co podales. Ja zamykam miesiac gzies ok 5-6 tys mil max. To jest mozliwe jesli sie pracuje dziennie caly miesiac po 16-18 godzin i ma sie duzo dalekich kursow. Jesli tak jest to siano powinienes miec duze jesli go nie masz to zmien Council albo kup wlasne auto bo placisz za duzo za dzierzawe. Nie wiem cos mi nie pasuje zwyczajnie w Twojej opowiesci.
tez mi sie tak wydaje chociaz jezdze od niedawna to raczej nie slyszalem o tego typu przebiegach, moze 4-5 tys. mil przy dobrych ukladach i kilku dalszych kursach ale o takich (kursach) to mozna pomarzyc bo sa zwykle zarezerwowane dla "swoich". nie bardzo widze mozliwosc zrobienia tylu mil - poprostu czasu zabraknie. niech sie ktos nie zgodzi.
Witam Szanowne Ozywione Grono,

Otoz przebiegi takie jak najbardziej sa mozliwe. Nie zapominajcie prosze o lotniskach. Sa to prace, ktore generuja spore przebiegi, a jednoczesnie sa znacznie slabiej platne niz prace na miescie.

A teraz kolejny glos przemawiajacy "ZA" dzierzawa. Jeden z moich znajomych jezdzi Octavia z automatem. Ostatnio w drodze na lotnisko wlasnie skrzynia zablokowala sie w pozycji D. Auto zostalo przewiezione do salonu Skody w Fareham (jaki to koszt: Londyn - Fareham??). W ktorym przez tydzien czasu specjalistom nie udalo sie nawet wyjac kluczyka ze stacyjki (w pozycji D nie jest to mozliwe).
Najprawdopodobniej auto musi otrzymac nowa skrzynie, ktora dotrze do Fareham za ok. miesiac. Samochod na szczescie dzierzawiony. Co zrobic przy wlasnym?? Boje sie myslec....

Pozdrawiam
Ja mam E klase w automacie i jakos sie nie boje takiej sytuacji bo nie jezdze az tak czesto na lotniska a i samochod jest bardziej pewny niz octavia.
Nalezy tez pamietac ze ten Twoj kolega jezdzil autem dzierzawionym nieco inaczej niz np Ja swoim autem. Skrzynie latwo zalatwic szczegolnie automata jezeli nie wie sie jak jezdzic. Wez tez to pod uwage ze kazdy swoim jezdzi inaczej...ja firmowe auto szanowalem mniej niz moja kapcie.
Temat przeniesiony do archwium.
301-330 z 412

« 

Programy do nauki języków

 »

Pomoc językowa