DUNROSS jestem po egzaminie i lece do Londynu

Temat przeniesiony do archwium.
121-150 z 412
Oferta jest troszkie dziwna ale jesli jest to praca na tych czarnych taksowkach to moze by sie udalo zarobic na tydzien netto jakies 500funtow jezdzac 70 godzin tygodniowo. Napisalem donich ciekawe co odpisza. Bo jezeli jesto nawewt 700brutto no malo zostanie odjac oplate za samochod 200F radio ok 100F GPS 50F no i paliwo min.100F To zostaje 250F przy 70 godzinnym tygodniu pracy to chyba lepiej znalesc inna. Zwlaszcza ze napewno w pierwszych tygodniach pracy odejmowali by za szkolenie itp.
sama bede ciekawa co Ci odpisza - ale zapomniales jeszcze o podatku (bo napewno trzeba zaplacic, tak samo jak swoje ubezpieczenie zdrowotne-w razie wypatku) o przegladzie taksowki, o licencji (kto zaplaci) itd-i jeszcze jedna bardzo wazna rzecz. Kto gwarantuje Ci, ze przez wszystkie godziny (np te 70) bedziesz mial klientow-np ile godzin w ciagu dnia trzeba poczekac na klienta.
Witam "nowych". otoz jestem dalej w Londynie i wciaz jezdze na taryfie. ludzie wciaz pisza do mnie na maila i zadaja te same pytania na wiekszosc ktorych odpowiedzialem juz na forum.

ja osobiscie jestem zadowolony z pracy. ale tutaj nie daje gwarancji ze jak ktos przyjedzie pracowac w londynie jako taksowkarz ze bedzie zadowolony i ze jest to ELDORADO!!! nigdy tego nie twierdzilem. pieniadze moglby by byc lepsze, (ktoby nie chcial) jednak ja chcialem i chce pracowac na razie w taksowce. w odpowiedzi na pytanie propo brania ludzi bez zlecen to nie jest to wyzsane z palca na tej stronie http://www.tfl.gov.uk mozecie sobie znalezc wszelkie informacje na temat prawnych przepisow obowiazujacych w anglii. znajdziecie nawet informacje o firmie w ktorej pracuje, trzeba tylko poszukac.

jezeli chodzi o oplaty itd itp, to jest jak jest... lepsze dni i sa gorsze ...

jezeli chodzi o firme to trzeba sie przyzwyczaic do ich mentalnosci i niestety nie zmienimy anglii na sile. niestety mozna tez dlugo czekac na przyznanie licencji co sie teraz wlasnie przytrafilo grupie ktora ostatnio przyjechala. no coz na te sprawy nie mam wplywu.
jezeli chodzi o zarobki .... to mozecie pytac ale nie udziele tej informacji ile zarabiam... wszystko jedno czy sobie ludzie pomysla ze sciemniam, ze moze praca jest nie oplacalna lub jaki kolwiek inny powod. czy jest to rozsadne by mowic glosno ile sie zarabia? czy tak robicie wobec nieznajomych ludzi? na pewno nie ... a jezeli tak to jest cos nie wporzadku z glowa takich ludzi ;-). a tutaj kazdy moze zajrzec plus ludzie sa zawistni jezeli sie zarabia lepiej od nich z przeroznych powodow.

zarabiam wystarczajaco by wysylac regularnie rodzinie kase i miec na oplaty tutaj itd.

inny powod dla ktorego nie opisuje zaczesto jest prosty... po pracy chcialbym odpoczac i nie zawsze mam czas siedziec w kafejce internetowej....
Witam Wszystkich ;-)
Pozdrowienia dla kissarmypoland, niedługo wracam do Was.
Należę do tej grupy o której wspominał już kissarmypoland (jeden z 9). I mam dla wszystkich zainteresowanych parę ciekawych informacji. Zaznaczam, że przyjechaliśmy do Anglii [tel]i parę rzeczy okazało się, że się pozmieniało ;(.

1. Jesteśmy po 3 tygodniowym kursie w Matrixie w Londynie w paru słowach obiecywali super kurs (dużo jeżdżenia), a było przeciętnie.
2. Czekamy już prawie 2 miesiące na licencję, którą wydaje Public Carriage Office i prawdopodobnie będziemy jeszcze trochę czekać, ile to niewiadoma.
3. Firma po ukończeniu kursu oczywiście nie pozostawiła nas samych sobie i bez pieniędzy, ale codzienne ulotkowanie za 30 funtów, to nie to co chciałem robić.

Dla zainteresowanych podaję meila: [email]

Jako ciekawostkę napiszę, że rozmawiałem z większością kolegów, którzy przyjechali wcześniej i pracują dla Matrix'a i wszyscy generalnie są zadowoleni, ale nasza grupa od samego początku ma trochę pod górkę i nie winię tutaj zbytnio nikogo, ale wnoszę pretensję do Matrix'a, że pewnych rzeczy nie sprawdzili wcześniej zanim nas przywieźli do Anglii.

Natomiast jeżeli chodzi o sam kurs w Danrosie to było OK, ale oni w trakcie naszego kursu byli niedoinformowani i co chwilę wychodziły nowe rzeczy, więc na wszystko co mówią sugeruję patrzeć przez palce.

Pozdrowienia dla Wszystkich
Pozdrowienia bogdanski.... wracaj caly i zdrowy ;-)

sam jezdze do tej pory na tymczasowej licencji taksowkarza. dzwonilem wczoraj do PCO i dowiedzialem sie ze jeszcze moje papiery sa "przetwarzane". no coz maja swoja biurokracje.

faktem jest, ze nie wydaja juz tymczasowych od stycznia tego roku. natomiast wiem, ze z prostego powodu, ze licencje byla wydana w grudniu z naszej grupy byly wydane w grudniu wciaz mozemy je przedluzac. czemu Matrix tego nie wzial pod uwage nie mam pojecia ... dlaczego nie powiadomili o tym innych? nie wiem. przypominam ze to co pisalem na blogu to opis tego co sie dzialo podczas naszego szkolenia i ze rzeczy moga sie pozmieniac. Na to nie mam wplywu i jak powiedzialem nie biore odpowiedzialnosci za to czy ktos tu przyleci do pracy czy nie.


Natomiast bardzo sie zaskoczylem pozytywnie innym faktem. w marcu zlozylem papiery o Child Tax i Working Tax dla mnie, jako ojca mieszkajacego w UK i pracujacego chociaz dzieci sa w Polsce.

no i przezylem szok... gdy otworzylem list od HM Tax office. przyznano mi kase i juz przelano. W MNIEJ NIZ DWA TYGODNIE! nie podam kwoty (ze zrozumialych wzgledow) ale byla ona bardzo przyjemna. wiec pamietajcie, jak przylecicie do UK odrazu skladajcie papiery na childcare i working Tax (podwarunkiem samozatrudnienia) WARTO! Jest to dobry zastrzyk kasy.

nastepny moj krok to House Benefit....
o Housing Benefit i Council Tax Benefit - to ja cos wiem - napewno zapytaja o zarobki, ktore bedziesz musial wyszczegolnic - i jeszcze jedno, kazdy moze sie starac o Child Benefit. To, ze dostajesz Working Tax Credit od razu daje mi znac ile zarabiasz.
>o Housing Benefit i Council Tax Benefit - to ja cos wiem - napewno
>zapytaja o zarobki, ktore bedziesz musial wyszczegolnic - i jeszcze
>jedno, kazdy moze sie starac o Child Benefit. To, ze dostajesz Working
>Tax Credit od razu daje mi znac ile zarabiasz.


terri... ciesze sie ze myslisz... i ze cos tam wiesz ;-) tylko ze troche nie w tym kierunku. bez obrazy. pelny szacunek ze czytasz moje wypociny :-))

wiec pomysl o tym: jezeli w papierach pytanie bylo ile zarobilem w UK w okresie od kwietnia 2005 do kwietnia 2006 to odpowiedz byla oczywista ... ZERO!!! Bo zamieszkalem tutaj dopiero w pazdzierniku. I na podstawie tej kwoty wyslano mi kase... czyli nie mozesz powiedziec ile zarabiam ;-) jedynie mozesz stricto obliczyc ile mi przysla zasilku za dzieci bo mam trojke.

Jak bylem w Dunrosie we Wrocku niejaki pan Derek twierdzil ze nie dostane zadnych dofinansowan bo bede zarabial. no wiec zarabiam ale i tak dostaje kase. czy mam skrupuly? nie ... czy Derek mial racje? NIE!

............ciag dalszy napewno nastapi..............

a i jeszce jedna sprawa, tydzien temu przyszedl rachunek za National Insurance na kwote niecalych 20 funtow... za okres od pazdziernika zeszlego roku.... nie wiele. taki zus to w polsce moge placic.... hehe
Dobra nieczarujmy się juz wiecej bo 300funtow tygodniowo w UK na pięcio osobowa rodzine to chyba nie jest zbyt wiele. Jest to jednoczesnie odpowiedz na pytanie ile zarobisz cos kolo 300-350funtow tygodniowo. Gdybys zarobil wiecej sprowadzil bys rodzine, a nie mieszkal ciagle w pokoju dwu osobowym. Cały ten Matrix siaga wiecej kierowcow tylko ciekawe po co jak wy wiekszosc czasu siedzicie i czekacie na klienta.
tak, musialam nie calkowicie dokladnie przeczytac twoj post - bo niewiedzialam od kiedy pracujesz- ale pomysl, ze na przyszly rok to bedzie inaczej, dlatego, ze juz pracujesz od Kwietna 2006. A to ze, Pan Derek nie wiedzial, ze kazdemu sie nalezy Child Benefit (i to niema znaczenia ile rodzic zarabia) i inne benefity to mnie dziwi.
A tak to pomysl - ja znam za duzo taksowkarzy ktorzy caly czas mi tylko mowia jak malo zarabiaja, dlatego, ze wlasnie istnieja te benefity. Teraz w Kwietniu 2007) jak bedziesz robil sprawozdanie ze swoich zarobkow, wydatkow itp - to niemoze wyjsc, ze zarabiasz 100f na tydzien.
A już 9 maja następna grupa 5 Panów zdaje egzamin. Ciekawe kiedy oni wylecę i czy Matrix pomyślał o licencjach dla nich, żeby to jakoś przyspieszyć. A ostatnia grupa już pracuje?, czy dalej ulotki. Dowiadywałem się następny kurs jest na początku czerwca.
niesamowite... czlowieku otworzyles mi oczy... pakuje sie i wracam do kraju... ty chyba jestes jakims czarodziejem ze wiesz jak to jest tutaj... na obiad jemy tylko stary chleb i pijemy czerstwa wode a skarpetki zmieniamy raz na miesiac ale tylko jak pozwola....rezerwuje bilety i juz mnie nie ma...
stop... oczywiscie to jest sarkazm z mojej strony.

sluchaj, leszekkk najlepiej to nie przyjezdzaj do Londynu do pracy. widzisz, kazdy nowy kierowca w matrix to jest dla mnie konkurencja. wiec zostan w Polsce, kraju ktory staje sie panstwem przyszlosci i miodu i mleka plynacym (oczywiscie tylko jezeli sie czci pana Giertycha i panow Kaczorow). bedzie wiecej pracy dla mnie i innych kolegow ktorzy tutaj pracuja. tak chyba bedzie najlpiej.

ten blog nie jest rekrutacyjnym blogiem. jest po to by mozna bylo sie dowiedziec jak bylo. ale zawsze sprawy sie moga zmienic wiec nie odpowiadam za niespodzianki po drodze. czy te dobre czy te zle....
niesamowite... czlowieku otworzyles mi oczy... pakuje sie i wracam do kraju... ty chyba jestes jakims czarodziejem ze wiesz jak to jest tutaj... na obiad jemy tylko stary chleb i pijemy czerstwa wode a skarpetki zmieniamy raz na miesiac ale tylko jak pozwola....rezerwuje bilety i juz mnie nie ma...
stop... oczywiscie to jest sarkazm z mojej strony.

sluchaj, leszekkk najlepiej to nie przyjezdzaj do Londynu do pracy. widzisz, kazdy nowy kierowca w matrix to jest dla mnie konkurencja. wiec zostan w Polsce, kraju ktory staje sie panstwem przyszlosci i miodu i mleka plynacym (oczywiscie tylko jezeli sie czci pana Giertycha i panow Kaczorow). bedzie wiecej pracy dla mnie i innych kolegow ktorzy tutaj pracuja. tak chyba bedzie najlpiej.

ten blog nie jest rekrutacyjnym blogiem. jest po to by mozna bylo sie dowiedziec jak bylo. ale zawsze sprawy sie moga zmienic wiec nie odpowiadam za niespodzianki po drodze. czy te dobre czy te zle....
aleś Ty nerwowy. Po pierwsze nie mialem jechac do Londyno jako kierowca tylko do Bath.
Po druge zrezygnowalem juz z tego szkolenia bo dostalem inna propozycje pracy w Londynie jako operator koparki raczej wiecej zarobie niz na jezdzeniu taksówka pracując 60 godzin tygodniowo
>aleś Ty nerwowy. Po pierwsze nie mialem jechac do Londyno jako
>kierowca tylko do Bath.
>Po druge zrezygnowalem juz z tego szkolenia bo dostalem inna
>propozycje pracy w Londynie jako operator koparki raczej wiecej
>zarobie niz na jezdzeniu taksówka pracując 60 godzin tygodniowo


....widzisz to jest ze jak ludzie pisza glupoty to sie czlowiek na to wnerwia. pierwszy zaczales wypisujac bzdury. zycze powodzenia w pracy na koparce. no ale coz "raczej zarobie" to tak jak "prawie zywiec" robi kolosalna roznice.... (notabene nie cierpie Zywca). chociaz praca na budowie jest intratna, nie powiem.
www.gowork.pl/wyb_szablonu.php?id=6343&numer=1 szkoda ze tylko ten 1000funtow nie jest netto
>www.gowork.pl/wyb_szablonu.php?id=6343&numer=1 szkoda ze tylko ten
>1000funtow nie jest netto

leszekkk, kwota 1000 brutto jest minimalna, lub inaczej przyblizona jaka mozesz zarobic. jak by podali wieksza a bys nie zarobil powyzej 1000 funtow brutto tygodniowo to mogli ludzie sie bardzo rozczarowac.

nie jest to nie mozliwe by zarobic wiecej niz 1000 brutto. wiem z doswiadczenia. ale jak mowilem wczesniej - sa lepsze tygodnie i gorsze, lepsze dni i gorsze dni. nie ma reguly. jest to nie przewidywalne w tej pracy. chociaz jest mozliwe by zarabiac dobra kase.
hej Kissarmypoland!
mam pytanko-mieszkam w polnocnej Anglii i mysle o zmianie pracy z tym,ze zarabiam 9.85 funta na godzine -pracuje w nocy.Oczywiscie nie pytam Cie ile zarabiasz netto,tzn.po odliczeniu wszystkich kosztow-mam na mysli oplaty za auto-bez wyzywienia i zakwaterowania.Ale powiedz mi czy wiedzac ile zarabiasz u siebie czy sadzisz,ze oplaca mi sie zmieniac prace na Matrixa?A tak wogole serdecznie Cie pozdrawiam,podoba mi sie Twoj blog na temat tej pracy,jest to duze ulatwienie dla wielu ludzi np.dla mnie.Bo po przeczytaniu tych informacji wiem duzo wiecej.Nie wiem czy tego wszyskiego dowiedzialbym sie w Dunrossie.To daje jakies spojrzenie na sytuacje i ciekawie czyta sie Twoje przygody w Anglii.Takze to dobra praca -Twoje informacje tutaj no i robisz to bezinteresownie.Dzieki.
P.s. ile masz lat bo pisales,ze masz trojke dzieci,ja mam 32
a propo grupy Kiss-znam ich jeden utwor-nie znam tytulu ale spiewaja
Rock and rock and roll to you-cos takiego.Pamietam jak konczylem technikum w 1993 roku to grupa Kiss byla wtedy popularna-przynajmniej w mojej klasie.Kiedys czytalem artykul o jednym z czlonkow grupy Kiss(nie jestem pewien czy na imie mial Paul),ze wyciagnieto go nieprzytomnego z morza.Ale tyle co wiem na temat grupy Kiss.Pozdrawiam.
a propo grupy Kiss-znam ich jeden utwor-nie znam tytulu ale spiewaja
Rock and rock and roll to you-cos takiego.Pamietam jak konczylem technikum w 1993 roku to grupa Kiss byla wtedy popularna-przynajmniej w mojej klasie.Kiedys czytalem artykul o jednym z czlonkow grupy Kiss(nie jestem pewien czy na imie mial Paul),ze wyciagnieto go nieprzytomnego z morza.Ale tyle co wiem na temat grupy Kiss.Pozdrawiam.
witaj sallenka na "moim" blogu... hehe. tak, to chodzi o ten KISS zespol. a jezeli chodzi o wiek, to wlasnie skonczylem 37 lat.

teraz jestem na wakacjach w Miedzyzdrojach i na chwilke w kafejce, wiec sie nie rozpisuje ... napisze po przyjezdzie do Londka.

a tak po za tym, to ta nowa grupa co niedawno przyjechala do Londka do Matrixa to juz jezdzi. domyslam sie ze jak beda mieli czas to cos od siebie skrobna, wiec nie bede sie za nich wypowiadal. dodam tylko, ze kilku z nich przyjechalo do pracy w Matrixie po przeczytaniu mojego blogu, wiec na cos sie jednak przydal... ;-)
hej!!!!chcialbym sie dolaczyc do szerokiej dyskusji na temat firmy Matrix.a wiec na wstepie wytlumacze ze jestem kierowca w tej firmie z troche wiekszym stazem niz kolega kiss.....
opis pana kiss...mija sie z rzeczywistoscia.prawda jest taka ze co tydzien musimy placic firmie £340( funty).sklada sie na to :
145 samochod
65 punktacja za tydzien pracy
40 ubezpieczenie samoch
50 mieszkanie
45 oplata za 2 fundusze-remontowy i serwisowy
generalnie 85% kierowcow j=est na minusie od dwoch-trzech miesiecy w tym i ja.perspektywa dalszej pracy zamazuje sie coraz bardziej czarnymi kolorami.do tego wizja wyjazdu na wczasy.kazdy tydzien pobytu w polsce kosztuje nas 280 w minus ktory musimy potem splacac.pracujemy po 14/16 godzin dziennie(jest to minimum)a i tak podkrecaja nam srube.nie ma pracy.sa dni ze zarabiamy tylko na koszty (£53)lub nie.polowa z nas zamierza odejsc z firmy.wiec niech pan kiss.... zastanowi sie zanim cos powie.pozdrawiam i zapraszam do dyskusji.odpowiem na wszystkie pytania na forum pana kiss...
no, nareszcie sie ktos dolaczyl z firmy. tak to prawda z tymi oplatami i ze pracujemy duzo godzin. czy mam za bardzo rozowe okulary? moze, ja na razie nie zmieniam firmy i pracuje tu gdzie jestem.

teraz po powrocie z wczasow, jestem na minusie i musze to odrobic. ale zdawalem sobie z tego sprawe, ze bedzie taka a nie inna sytuacja.

moze wyjasnie dlaczego zaczalem ten blog. powod byl prosty, zapisywalem na nim to co nam przekazywano z firmy, no i teraz po tych paru miechach, widze ze niektore sprawy sie roznia od tego co mialo byc i ze praca nie jest najlatwiejsza, ze jest balagan itd. tyle, ze mnie nie chce sie szukac innego zajecia ...

jednym slowem trzeba sie samemu przekonac, jak to wyglada.

czasem sie zastanawiam czy w ogole bylo potrzebne pisanie tego blogu... no ale co sie stalo to sie nie odstanie. przynajmniej informacje na temat zalatwiania spraw w tutejszych urzedach sie przydadza.

czy bede pisal dalej? nie wiem ....
jeszcze jedno, to z tymi rachunkami to bylo wiadome od poczatku, jeszcze z wrocka, ze beda takie a nie inne oplaty.
Nie wybielaj się teraz Kissarmy.Przyznaj że nakłamałeś, namieszałeś ludziom w głowach, a teraz ze wszystkiego się wycofujesz.Niektórzy na prawdę Ci uwierzyli, że tam jest nie wiadomo jak zajebiście. Rzeczywiście nie powinieneś nigdy zaczynać pisać tego "bloga".
masz prawo do swojej opinii.
ale nie wycofuje sie ze wszystkiego. jak przeczytasz dokladnie moj blog to zobaczysz ze nigdy nie twierdzilem ze jest tutaj ELDORADO i raj ... no chyba jak napisales posta to i chyba umiesz czytac no nie?

ja podtrzymuje dalej to ze sam jestem zadowolony z pracy... mimo ze napisalem ze nie chce mi sie szukac czegos innego. czy ci sie to podoba czy nie.
jozef, przeczytaj sobie moje posty np z dnia 28 pazdziernika 2006 lub z 31 stycznia 2007 .... nigdy nie pisalem ze jest to eldorado i raj. kazdy przyjezdza tu na wlasna odpowiedzialnosc i wlasny wybor. nikt nie zmuszal mnie do pracyw tej firmie. ja wiem ze z mojej perspektywy i mojej sytuacji zyciowej, zrobilem dobry wybor podejmujac tutaj prace.

sa sytuacje na ktore sie wkurzam, nie przecze, ale to moj wybor by sie na pewne sprawy uodpornic.

to po pierwsze, po drugie ten blog byl i jest pisany na przelomie kilku miechow i sprawy sie zmieniaja. a ja nie mam wplywu na to co wymysla w firmie nowego. plus mnie nie chce sie pisac o wszystkich zmianach, bo sam nie wiem wszystkiego. Bogiem nie jestem. to ze inni kierowcy narzekaja lub nie sa zadowoloneni to wiem i zdaje sobie z tego sprawe.

to jest napisane z mojej perspektywy. jozek, kazdy czlowiek jest inny, dwoje ludzi patrzy przez te same kraty, jeden widzi bloto drugi widzi kwiaty. najlepiej to przyjechac i samemu sie przekonac. powtarzam to nie jest eldorado a jestesmy duzymi i doroslymi ludzmi i jak podejmujemy decyzje o wyjezdzie to jestesmy za to sami odpowiedzialni. najlatwiej to zwalic wine na kogos... "o kolo napisal ze tu jest raj a nie jest to jego wina ze jestem tutaj"... zalosne.

a po trzecie to moj cel byl przyjechac tutaj i jezdzic na taksowce, czy jak to nazwiemy, i zarobic takie czy inne pieniadze. i na razie moj cel sie spelnil.

jezdze czesto wiecej niz 12 godzin. ALE JA TU PRZYJECHALEM DO PRACY, wiec zdawalem sobie sprawe z tego w co sie pakuje. czy w 100 procentach jest super? nie, nigdy tego nie mowilem i nie powiem.
No dobrze. Nie tłumacz się już. Nie wiesz, że tylko winni to robią?
jozef, a znasz to? tylko glupiec nie zmienia nigdy zdania. wiec, zmieniasz czasem zdanie czy jestes glupcem?

no tak to jest z ludzmi ... jak w czapce to w leb bo w czapce, jak bez czapki to w leb bo bez czapki... nigdy nikt nie jest w stanie przypodobac sie wszystkim w tym samym czasie...
Kissarmypoland - Zdarza się że jacyś dziwni kolesie nie rozumieją tego co robisz. Ja trzymam za ciebie kciuki i myślę że gdyby w kaczosławicach było trochę ludzi takich jak ty to nie musielibyśmy z tego kraju uciekać. Szacunek dla bezinteresownej pomocy

Marcin K
Temat przeniesiony do archwium.
121-150 z 412

« 

Programy do nauki języków

 »

Pomoc językowa