Zaczne od zarobkow ktore spadly w styczniu ale jak sam piszesz wciaz sa, a ich
poziom jest na tyle zadawalajacy ze nie ma co narzekac.
Napisze tez jak to jest u mnie. Mianowicie dostalem od firmy nowego Passata kombi i dostaje 45% z tego co zarobie i nic mnie nie intersuje (paliwo,serwisy,myjnie, itp, itd.) Co przeliczajac na spokojnie jest dla mnie korzystne bo zarabiam od pierwszego kursu, a wyjezdzajac na wakacje nie place nic za samochod co wiecej moge go ze soba zabrac wydajac jedynie na paliwo.
Pracuje w rejonie Counilu gdzie jest jeden z nizszych stawek w calej Anglii a mimo to jest ok. Jak narazie jestem pierwszym i jedynym polakiem w moim miescie :D ale juz sie szukuje kilku :D
Wracajac do tych tlumaczen itd.
To poznalem juz taksowkarzy obcokrajowcow w tym polakow i nikt nie musial
miec nic od tlumaczy i chodzi mi o Councile sasiednie jak tez i daleko oddalone
Moze jest to wymog tylko Twojego Councilu lub tez kilku innych, albo tak bylo kiedys i nastapily zmiany na lepsze tego nie wiem.
Wiem jedynie jak bylo w moim przypadku procedura ta wydawala sie trudna a w rzeczywistosci przebiegla plynnie i szybko.
Jezdze juz ponad miesiac i jak do tej pory wszystko bez zgrzytu i bez problemow z ktorymi przecietnie inteligenty polak nie moglby sobie dac rady.
Piszesz o rodakach ktorzy przybyli tutaj i juz maja problemy...odpowiedz czemu tak sie dzieje jest dla mnie prosta...Sa w nowym kraju w nowej rzeczywistosci i najczesciej bez solidnego jezyka. Jest im ciezko a tu jeszcze nowe miasto ktorego ulice trzeba poznac blyskawicznie i sa problemy.
Kolega Conyou napisal ze radzi sobie z jezykiem i siedzi tutaj troche wiec moim zdaniem moze sprobowac.
Pozdrawiam Serdecznie Portsmouth i zycze milej pracy.