nikt nie napisze bo jak już kiedyś napisałem chwalic się nie ma czym. proste. jeżeli masz propozycję (lub jedyną możliwośc) pracy 50/50 a bardzo chcesz to robic to zacznij od tego ale w mieście gdzie mieszkasz nie licz na karierę bo to poporostu małe miasto jest:
teraz małe podliczonko:
jeśli utargujesz (nie zarobisz) 800EŁ na tydzień spalisz jakieś 100-120EŁ i przejedziesz 600-650mil i w sześc dni zajmie Ci to 60h,
więc:
800-100=700
700/2 =350 i tyle powinno Ci wyjśc po tygodniu po założeniu że utargujesz 800
350/60h=5,83h brutto bo od tego trzeba zapłacic podatek według odpowiednich skali co w przypadku powyższym raczej nie grozi bo ww dochód kwalifikuje sie do Work Tax Credit i to może ew. podnieśc nieznacznie Twój przychód. atut żadnych dodatkowych kosztów związanych z autem.
Zakładając posiadanie własnego auta trzeba liczyc sie z wszelkimi kosztami związanymi z tym faktem ale:
auto jest twoje i nikt więcej nim nie jeździ (w ptzypadku 50/50 zwykle masz kolegę bo firmie bardziej się opłaca aby auto jeździło 24h niż abyś Ty miał fajnie,
sam regulujesz swój czas pracy (poza wyznaczonymi dyżurami: noce, wczesne starty itp.)
możesz zarobic więcej.
i tak: zakładając jak poprzednio utarg na poziomie 800 , radio rent (zależnie od firmy) 9[tel]uśredniając 150 dodtkowe koszta tzn. ubezpieczenie auta i Ciebie, licencje (trzeba odnawiac co roku własną Private Hire oraz auta), oleje, opony itp. to ok. 150 tygodniowo (są to wszystkie twoje koszta jakie poniesiesz w ciągu roku podzielone na tygodnie ponieważ ubzpieczenie płacisz raz w roku ale sporą kwotę więc lepiej rozłożyc sobie ją na drobniejsze kwoty i wrzucac do osobnej skarpetki), myślę że to zrozumiałe, jest też w tym już paliwo)
800-150=650 utarg minus uśredniony radio rent
650-150=500 pozostała kwota minus koszta jak wyżej
500/60h=8,33h
ten drugi przykład to mój własny i nie musi byc brany jako wzorzec ponieważ można płacic mniejsze ubezpieczenie lub nie kupowac opon co roku ani jak wielu angoli wymieniac oleju na czas, można też zaoszczędzic na kilku innych rzeczach, które "zemszczą" się później.
specjalnie przeliczyłem na godziny żebyś wiedział ile to zajmuje a bywa że i więcej. jedna wada tej opcji to to że auto musi spełnic kilka warunków i przede wszystkim council powinien wydac na to auto licencję a nie musi są też limity w niektórych miastach ograniczające ilośc wydawanych licencji wtedy rozwiązaniem jest kupienie auta z licencją od kogoś kto takowej chce się pozbyc.
Nie polecam leasingu, wynajmu itp. płatnych ofert ponieważ jest to kula do nogi na jakiś czas (przeważnie dwa do trzech lat) i płacic trzeba czy się chce czy nie co utrudnia np. wyjazd na urlop bo do kosztów wyjazdu trzeba doliczyc częśc raty za samochód. próbowałem znaleźc kwotę za wynajem u kolegi z Portsmouth ale sam dodzwoniłem się w końcu do jednej z firm, która dostarcza auta dla Andicars i jest to i może łatwy sposób jeśli ma się już firmę, która chce abyś dla niej jeźdźił ale wg. tego co napisałem wcześniej zbyt droga zabawka. aha i nie ma opcji "nie pracuję - nie płacę" np. choroba, urlop, itp.
i tyle na dziś, oczekuję teraz hordy kilkutygodniowych driverów odżegnujących mnie od czci i chwały ale podobnie jak Kiss i oni za czas jakiś (niedługi) przejżą na oczy i przestaną robic ceregiele...
oddaję się do dyspozycji, cokolwiek to znaczy...