Witam bodgansky. pozdrawiam opor3d i innych co do mnie napisali. Wiec jestem teraz w Polsce. Zarobilem, wiec postanowilem zrobić sobie przerwę na prawie trzytygodnie od jazdy by spędzić czas z rodzinką we Wrocławiu. Dzieci mają teraz ferie zimowe więc jak znalazł.
Ludzie ostatnio mnie się pytają, czy wciąż się opłaca, czy zarobiłem czy nie. Od czasu jak tam jestem, wysłałem ponad 1000 funtów do kraju, opłacałem paliwo, jedzenie w anglii no i nareszcie mnie było stać na zakupy różnych gadżetów związanych z zespołem KISS, którego jestem fanem.
w grupie w której przyjechałem są różnice zdań, bo są ludzie którym się robota przestaje podobać, a są tacy którzy dalej ciągną. Jak pisałem w poprzednich postach, jest to zupełnie moja własna inicjatywa jeżeli chodzi o pisanie tego blogu, i ja sam jestem zadowolony z pracy. Ja nie tylko zarabiam tyle ile mi wystarczy a nawet więcej, ale też dobrze się tu czuję w roli kierowcy. Niedawno jeden z kolegów z pracy przeczytał ten blog i zapytał się po co to piszę. No właśnie po to by inni mogli sobie przeczytać jak to jest w tej pracy jako kierowca
Ale i tak powiedział ciekawą rzecz: najlepiej powiedzieć innym że jak przyjadą to sami się przekonają jak to wygląda. wiecie na papierze wygląda to inaczej a inaczej w życiu. Nie chcę brać odpowiedzialności na siebie, że ktoś powie "a ten na blogu to powiedział, że tu jest eldorado". nie jest to łatwa praca, jest stresująca czasem (jaka praca nie jest?) ale mnie osobiście się podoba. zawsze jest opcja, że można znależć coś innego w Londynie.