DUNROSS jestem po egzaminie i lece do Londynu

Temat przeniesiony do archwium.
181-210 z 412
dzieki woland. milo uslyszec ze ktos docenia ten blog.

ja wlasnie zaczalem swoj trzeci tydzien w nowej firmie i jest duzo lepiej. firma "poczatkujacym" kierowcom tzn nowym w firmie oferuje cos co sie nazywa gwarantowanym zarobkiem wysokosci 80 funtow za dzien, placa za paliwo i nie placi sie za samochod. w chwili obecnej jest to dla mnie osobiscie dobre rozwiazanie, bo jestem dostepny 12 godzin w nocy i mam zaplacone nie wazne gdzie i z kim jade.

mozna sie klocic, ze nie jest to duza kwota, ale w tym ukladzie, pracujac codziennie (bo rodzinki nie ma pod reka chwilowo) mam zapewnione prawie 2000 funtow miesiecznie. minus oplaty za tomtoma, ktory zostaje ze mna, oraz za XDA na ktory dostaje informacje.

Moglem przejsc od razu na system ze zarabiam tyle i tyle za dane prace, jednak propozycja wyszla od managementu firmy, ze skoro sierpien to jest taki ogorkowy sezon, chca zeby kierowcy nie musieli sie martwic zarobkami. mnie odpowiada ten system, gdyz w tym samym czasie poznaje nowych klientow i trasy.


takze, zrobilem dobra decyzje zmieniajac firme. maja bardzo profesjonalne podejscie do sprawy....
Witam wszystkich. Szukam osób mających cokolwiek do powiedzenia na temat firmy Andicars z Portsmouth. Dostałem od Dunross propozycję pracy i właśnie się zdecydowałem. Jeśli jednak ktoś coś wie, to proszę o jakiekolwiek informacje.
Będę wdzięczny.

Jeśli ktokolwiek wie również conieco o życiu w Portsmouth to proszę o info. Wylatuję pod koniec miesiąca.....

Pozdrawiam
podnosze...
Witam,

Kilka słów dla porządku. Czapki z głów dla Kissa. Mało komu się chce się coś zrobić dla innych. Bez względu na rozwój sytuacji (przeczytałem cały blog), jego komentarze dotyczyły stanu na dany dzień. Wiem, że UK może być kolorowe jak malunki i stroje Kissów, ale również ciasne i uwierające jak ich blaszane stroje i cokolwiek wysokie buciki. Jeżeli jest Tam ktoś, to niech dorzuci swoje spostrzeżenia! Innym będzie nieco łatwiej, a i rewanż może przynieść niespodziewane korzyści.

Ja zwracam się do każdej osoby, która miała lub jeździ w Andicarsie.

Może mój poprzednik już jest na miejscu. Dajcie znać jak tam jest.

Planujący wizytę w Portsmouth

Andy
Witajcie,
Przymierzam się do wyjazdu na szkolenie do Wrocka, w celu przyuczenia do pracy jako taxi-driver w Portsmouth w firmie Andicars. Czy jest ktoś, kto już tam pracuje? Proszę o kontakt na: [email] czy warto sobie zawracać głowę tą ewentualną pracą. Dzięki serdeczne za informacje.
Witam,
taaa....jestesmy juz w Portsmouth.
Pozwole sobie nie oceniac firmy Dunross - wychowanie wyniesione z domu nie pozwalami na to. Jedyne co moge powiedziec to to, zejest spory zgrzyt na linii Andicars - Dunross....
Co zas sie tyczy Andicars i sytuacji na miejscu, to wszystko jest w porzadku, nie mam najmniejszych nawet zastrzezen!!

Jesli macie jakies pytania - wpisujcie je ponizej,na tyle na ile bede mogl - odpowiem...

Mamrowniez doWas pytanie, kiedy zaczyna sie szkolenie we Wroclawiu??

Pozdrawiam
witam ponownie... dawno nie pisalem na "swoim blogu" wiec myslalem o malutkiej aktualizacji: na poczatku blogu napisalem

"juz wiemy, ze pracodawcy z anglii sa chetni pomoc swoim kierowcom sprowadzic rodziny lub osoby towarzyszace bo chca bysmy byli zadowoleni i jezeli pakuja w nasze przygotowanie tyle tysiecy funtow to niechca bysmy dali dyla po miesiacu. ja sprowadzam zone i dzieci po paru miesiacach. przynajmniej takie mam zalozenia."

W przypadku Matrixa to byla sciema z ta pomoca przy sprowadzeniu rodzin. Po paru miesiacach zdalem sobie sprawe ze wciskali z tym kit, i tak na prawde to mieli to gleboko gdzies czy bede mial za co zyc czy nie... rodzine co prawda sprowadzilem juz do Anglii. nawet bylismy na wyborach i moge z radoscia powiedziec PISS OFF kaczorom, giertychowi i innym takim debilom. Szkoda ze PiSuar zdobyl tak duzo glosow, ale pocieszajace jest ze lpr (pisze z malej litery bo nie zasluguja na szacunek) zupelnie odpadla ... dlaczego poszedlem na wybory? poto by ci co zostali w Polsce mogli miec normalniejsze zycie, a nigdy nie wiadomo czy zycie nie zmusi mnie do powrotu... kurcze zrobilo sie troche politycznie tutaj...
Czesc Kissfan!! Milo Cie widziec po przerwie.
I ja juz pracuje i podobnie jak Ciebie ciesza mnie wyniki wyborow, ale nie o tym chcialem...
W tym miejscu chce wyrazic swoja daleko negatywna opinie na temat firmy Dunross i pana o inicjalach K.W.
To co nam wtlaczal do glow podczas szkolenia we Wroclawiu (za ktore musimy zwrocic pieniadze) jest jedna wielka bzdura!! Wszystkie otrzymane od niego "informacje" sa klamstwem nie znajdujacym potwierdzenia w rzeczywistosci.

Za to nad wyraz wysoko oceniam postawe Anglikow - oni wywiazuja sie ze wszystkiego. Oczywiscie nie matkuja nam, a Anglia jest dokladnie taka jak opisal to Kissfan - nie ma tutaj Eldorado, a na pieniadze trzeba CIEZKO pracowac. Ale mozna je zarobic, czego sobie i Wam bardzo mocno zycze.
Jesli ktos z Was mysli o pracy jako taxidriver w Angli to sluze wskazowkami i pomoca. Tylko pytajcie...

Pozdrawiam

Portsmouth
Witam,
zastanawiam się czy rozpoczynać przygotowania do kursu taxidriver, dlatego mam gorącą prośbę czy móglbyś napisać coś o kursie we Wroclawiu itd
pozdrawiam
Kamak3
witajcie tez przeczytalem calego bloga ,Kiss fan mam prosbe napisz jak jest w nowej firmie, pozdrawiam
Szkolenie we Wroclawiu?? To jedno wielkie nieporozumienie, zart, farsa i strata czasu. Dopiero na miejscu dostalismy po tylkach...
Wroclaw jest w zupelnosci zbedny, nie uczy NIC!!!

Pozdrawiam
Witam,
jeżeli móglbyś napisać coś w wolnej chwili to będę bardzo wdzięczny
[email]
pozdrawiam,
kamak3
Nie ma sprawy, moglbym, ale napisz co Cie interesuje.
Z nowosci to troche sie narobilo. Dwoch ludzi stracilo prace.Kilku stoi pod znakiem zapytania.Ponoc wstrzymano przylot kolejnej grupy, aleto wiadomosc nieoficjalna...
Z rzeczy waznych: jezeli nie czujesz sie mocny w angielskim, to nawet sie nie wybieraj. Dunross wyslal w naszej grupie pare osob z bardzo slabym angielskim. Teraz chlopaki maja powazny problem i sa powaznie zagrozeni. Zastanow sie czy umiesz zrozumiec anglika. Nastepnie wyobraz sobie rozmowe przez radio, gdzie nakladaja sie zaklocenia, szum silnika i otoczenia...
Praca wbrew pozorom i temu co mowi DUNROSS nie jest prosta, a zycie w Anglii nie jest takie latwe i przyjemne. Na serio trzeba byc twardym!!
Jezeli masz pytania to je zadawaj, w miare mozliwosci odpowiem.

Pozdrawiam.
siemka Portsmouth. niestety to jest problem z ta firma DUNROSS, ze ida na ilosc ... jak wysylaja ludzi ze slabym angielskim to robia im krzywde, bo takie osoby sie dlugo nie utrzymaja w firmie ... ja juz rok temu jak bylem jeszcze w Pradze, to bylem zaskoczony, ze napisali "bardzo dobra znajomosc angielskiego niezbedna" czy jak tam to ujeli, a okazalo sie ze i tak brali kogo sie da...

ciesze sie "Portsmouth" ze napisales ze trzeba byc twardym i ze zycie tutaj nie jest takie latwe i przyjemne. bo to prawda... jezeli chodzi np o Londyn, to jest to miasto przereklamowane, cholernie drogie, BRUDNE
siemka Portsmouth. niestety to jest problem z ta firma DUNROSS, ze ida na ilosc ... jak wysylaja ludzi ze slabym angielskim to robia im krzywde, bo takie osoby sie dlugo nie utrzymaja w firmie ... ja juz rok temu jak bylem jeszcze w Pradze, to bylem zaskoczony, ze napisali "bardzo dobra znajomosc angielskiego niezbedna" czy jak tam to ujeli, a okazalo sie ze i tak brali kogo sie da... i fakt ze nie jest to latwa praca.... tego sam nigdy nie twierdzilem. jednak lubie prace za kierownica... a to mowilem juz przedtem...

ciesze sie "Portsmouth" ze napisales ze trzeba byc twardym i ze zycie tutaj nie jest takie latwe i przyjemne. bo to prawda... jezeli chodzi np o Londyn, to jest to miasto przereklamowane, cholernie drogie, BRUDNE, przeludnione itd. sa ladne miejsca nie przecze. Ale jako caloksztalt to bardzo mnie londyn rozczarowal. Dlatego wynajalem domek pod Londynem zdala od tego syfu.

w "mojej nowej" firmie, jest ok. Nie jest to rewelacja, ale jest lepiej niz w Matrixie. trzeba sie najezdzic ...

pozdrawiam i witam "nowych" na forum....
Witaj Kissfan.......
Taaaa, brudno to tu jest... Bardzo
Ale ogolnie mnie sie podoba. Londyn mnie nie pociaga, dlatego tam sie nie wybieram, wole swoj zascianek...
Ale mnie sie podoba. Fakt - nie jest latwo ich zrozumiec. Angielski tutejszych ludzi (szarych deptaczy chodnikow, bez wyksztalcenia i obycia) odbiega znaczaco od jezyka, ktorego uczymy sie w szkolach.... ale nie jest to niemozliwe.

Doszly mnie sluch, ze w Dunrossie zawirowalo. Jeden z naszych popelnil fatalny blad skutkiem czego zakonczyl karire w branzy taksowkowej. Niestety rzucilo to cien na wszystkich polskich kierowcow. My sie wybronilismy, ale ponoc przylot kolejnej grupy zostal wstrzymany. Uwazajcie na Dunrossa, oni nic nie wiedza, tylko udaja, ze wiedza. To nie ta firma,ktora byla pare lat temu.

Zapytajcie Pana KW kiedy wylot i dlaczego sie przesuwa. Ciekawe co Wam powie ;-)

Raz jeszcze - pytajcie przed podjeciem decyzji.Mozna zarobic dobre pieniadze, ale nie jest lekko. A nawet powiemwiecej - JEST BARDZO CIEZKO!!

Niemniej pozdrawiam

Portsmouth
witaj "Portsmouth" w ktorej dzielnicy pompey mieszkasz??dlugo tutaj juz jestes?
...no to może napisz coś więcej o tej "twojej" firmie bracie. jeździsz swoim autem czy "fifty-fifty"? i o co chodzi z tym błędem jednego z was?
Ok, bracie....
Nie chce podawac nazwy firmy (choc chyba padla w jednym z postow powyzej).
Samochod zierzawie - czyli mam go do ciaglej dyspozycji, placac stala stawke tygodniowa - niezaleznie od tego ile zarobie. Jedynym moim zmartwieniem jest paliwo. Wszelkie pozostale koszty jak przeglady, serwis i ubezpieczenie zawarte sa w oplacie tygodniowej. Uklad czysty i sprawdzony. W razie urlopu, jezeli nie jade na niego samochodem to nie place nic. Jezeli zamierzam zabrac auto ze soba to place polowe czynszu. Chyba uczciwe.
Blad jednego z nas - niewlasciwy stosunek do klienta. Nawet z mojego punktu widzenia, bardzo niewlasciwy. To nie upierdliwosc czy zla wola Anglikow - na ich miejscu postapil bym podobnie. Niestety,jego blad rzucil cien na wszystkich Polakow z firmy... Odpowiedzialnosc zbiorowa....

Z ostatniej chwili - dowiedzialem sie, ze nastepna grupa jednak przyjedzie. Zobaczymy co sie bedzie dzialo.... oj zobaczymy.....

Pozdrawiam

Ps. Jesli chcecie cos wiedziec to zadawajcie pytania. Tak bedzie mi latwiej.
Sorry Mate, ale nie chce podawac informacji umozliwiajacych zidentyfikowanie mnie. Jesli i Ty tu jestes to podaj maila, wtedy bedziemy mogli pogadac poza forum

See ya
Witam, właśnie jest chyba nowy nabór, wysłałem cv panu KW jak go określasz. mój angielski jest nadal na poziomie podstawowym, nigdy nie pracowałem na taxi ale lubię jeździć samochodem i mam czystą kartotekę, mam także pytanie do ciebie bo widzę, ze jesteś aktywny w tym temacie i jesteś realistą. wspomniałeś o dwóch swoich kolegach, którzy mają problem z językiem ang i tym samym problem w pracy jak możesz określić ich znajomość ang (kali pić, kali jeść) gorzej lepiej. portsmouth pasowałoby mi jako miasto ale czy dam rade ? proszę o odpowiedz najlepiej na maila [email]
o.k. fajnie ze odpisales. a teraz wyraź wszystko w cyfrach tzn. ile placisz dzierzawy (podejzewam ze do jednej z dedykowanych przez wlasciciela firm)za auto oraz pozostałych oplat (radio rent itp.) wtedy bede (bedziemy) mieli minimalny oglad. a tak nawiasem mówiac to angole sklonni sa do duzej przesady we wszystkim (chodzi mi o niewlasciwy stosunek do klienta), klient moze ci bekac i pierdzec w aucie ale ty uwazaj zeby sie nie wychylac, juz nie bede rozwijal tematu "pawia" (ale to domena kobiet) bo to niesmaczne i rzadko jest mozliwosc wyegzekwowania "kasy za sprzatanie" poniewaz takowa "zostala w pubie a teraz lezy na podlodze".
ok there it is [email]
looking forward to hear from you
tc
Na temat angielskiego... Proponuje Ci test. Sprobuj poogladac sobie BBC, gdzie speakerzy uzywaja czystego, klasycznego angielskiego. Jesli jestes w stanie wszystko zrozumiec - jest ok. Wyobraz sobie jednak, ze klienci taksowek z reguly sa pijani i mowia slangiem... Jest ich zancznie trudniej zrozumiec niz speakera BBC...
Jesli masz slaby angielski to raczej sie nie wybieraj. Trudnoscia bedzie dla Ciebie kontakt przez radio, gdzie na glos operatorow nakladaja sie szumy i trzaski. Ty nie zrozumiesz ich, a oni Ciebie wiec obie strony beda podenerwowane i dojdzie do konfliktu... A wtdedy znowu oberwie sie wszystkim....
No way! O pieniadzach nie zamierzam pisac. Powody sa dwa:
1. Jestem zobowiazany do zachowania takich informacji dla siebie.
2. Nie chce ujawniac swoich zarobkow.
Sorry.
Co zas sie tyczy Anglikow, to faktycznie ich zachowanie odbiega znacznie od moich wyobrazen sprzed przyjazdu. Oczywiscie wszystko zalezy od miejsca w ktorym jezdzisz. Aleczesto trafiasz na panny wyzywajace Cie od glupich Polakow, pijanych kolesi nie palajacych sympatia do przyjezdnych oraz innych dziwakow. Jest rowniez duza grupa bardzo przyjemnych i przyjaznie nastawionych ludzi. Jezdzac taksowka ma sie przekroj calosci spoleczenstwa.
Co do pawia to nie wypowiadam sie. Zdarzylo sie to w moim aucie tylko raz, ale koles mial glowe za oknem. Dostalem tipa, ktory znaczaco przewyzszyl koszt myjni...
Pozdrawiam.
Siemka portsmouth.. masz racje z nie ujawnianiem zarobkow. jak sie ktos pyta ile sie zarabia w tej branzy to niech sobie wybierze liczbe od 1 do 1.000.000 funtow i sie odczepi ;-) . poco dawac innym powod do zawisci lub rozczarowania bo moze to byc w obie strony..

w mojej sytuacji jest tak ze nie zabardzo mam co do ukrycia samemu... ;-) no moze po za finansami. W firmie w ktorej ja pracuje nie mam zadnych pracy gotowkowych, wszystko to przelewy wiec nie ma problemu z zaplata czy z "pijanymi goscmi" bo jezeli ktos z klientow firmy jest troche napruty i cos by mu sie przytrafilo w aucie jak np puszczenie pawika, to firma obciazy jego konto...

natomiast portsmouth, dowiedz sie w firmie u managera na taki temat: w wielu miejscach w anglii widnieja napisy, typu "jestesmy do waszych uslug, ale nie bedziemy tolerowac slownego ponizania personelu, przemocy fizycznej itd". bo moze byc bardzo latwy sposob na takich klientow: obrazasz mnie jako pracownika wiec wysiadaj z mojej taksowki .... wiec dowiedz sie czy jak masz takiego wrednego i opryskliwego klienta czy mozesz sie w ten sposob obronic ...

to fakt ze pracujemy dla ludzi ale nie jestesmy niewolnikami i nie powinnismy sie dac ponizac innym.. to taka moja dygresja.... ja na szczescie nie mialem jeszcze takich klientow.
dziękuję za odpowiedź, jednak dam sobie spokój, mój ang. nie jest za fajny natomiast jak sobie jeszcze pomyśle o nauce nazw ulic to mam dreszcze. spróbuje gdzie indziej życzę wam samego dobrego, a zaczynającym determinacji pozdrawiam rw aha dzwonił do mnie chyba pan KW pomijam to, że wyciągnął mnie z lekcji i ledwo go słyszałem, ale tak jak pisałeś jeżeli nie zrozumiałem go przez telefon to tym bardziej nie zrozumiem dyspozytora przez radiostacje.

ps kurde kiedy obejrzę ligę angielską na żywo ?
no witaj portsmouth.czekam na maila od ciebie i nic- predzej snieg tu spadnie niz sie odezwiesz,co?

>2. Nie chce ujawniac swoich zarobkow.
>Sorry.
ty strasznie zamkniety jestes. co ty przestepca jakis czy jak? to chyba normalne, ze ludzie chca wiedziec ile zarabiasz-wiesz w celach orientacyjnych.poza tym interesuja ich fakty a nie abstrakcje.. zatem jako zona taksowkarza jezdzacego dla 'aquacars' w portsmouth wiem co nie co na ten temat.
jesli chodzi o Anglikow to fakt potrafia zaskoczyc pozytywnie jak i negatywnie-ale w kazdym kraju mozemy to spotkac- chamstwo, rasizm przepleciony uprzejmoscia. tak jak powiedziales mozesz spotkac przekroj spoleczenstwa (co prawda nie tak do konca bo upper class raczej nie jezdzi taksowkami...;D )
mam nadzieje ze ci sie dobrze tutaj pracuje.
pozdrawiam i czekam na obiecany kontakt [email]
Hehe, witam Malzonke Kolegi Po Fachu ;-)
Z tego co wiem toprzez ostatnich 15 lat snieg spadl tutaj 3 razy i polezal chwilke, wiec chyba zdaze z mailem ;-). Tak na serio to wysle go dzisiaj, wymiana doswiadczen jest chyba wskazana...
Jest normalne, ze ludzie pytaja o pieniadze, ale rownie normalne jest, ze o nich nie pisze. Nie robie tego z dwoch powodow:
1. NIe chce nikogo namawiac do przyjazdu. Jesli ktos uzna, ze zarabiam duzo moze podjac pochopna decyzje o przyjezdzie i w razie rozczarowania w jakims sensie mnie obwiniac. Praca ta cechuje sie sezonowoscia i sporo w niej zalezy od szczescia ;-)
2. Jesli natomiast ktos uzna, ze zarabiam malo moze wskrzesic dyskusje, ktora miala tu juz miejsce (zarzuty adresowane byly do Kiss Fana, by the way - pozdrawiam!!). Po co tam siedzisz, w kraju mozesz wiecej itp. itd. Nie potrzebuje tego i nie chce!!

Co do przekroju spoleczenstwa, oczywiscie upper class moze nie, ale wielu zamoznych i wyksztalconych ludzi korzysta jednak z taksowek. Podobnie jak beznadziejnie puste chiks jadace do klubow i podpici bezrobotni z Leigh Park. To juz wystarczajace spektrum.....

Pozdrawiam serdeznie i ide pisac maila ;-)

Portsmouth
...przeczytaj jeszcze raz na spokojnie co napisałem w poprzednim swoim poście, pomyśl przez chwilkę i postaraj się zrozumieć o co pytałem...
nie interesują mnie twoje zarobki bo wiem ile można w te klocki zarobić. interesują mnie głównie opłaty za samochód (dzierżawa) ponieważ obydwie dedykowane przez twojego szefa firmy nie odpowiadają na maile i telefony (może masz jakieś inne namiary od ogólnie dostępnych w necie), ot... i cała filozofia prostego pytania rozwiniętego w odpowiedź nie na temat...
Temat przeniesiony do archwium.
181-210 z 412

« 

Programy do nauki języków

 »

Pomoc językowa