ja tez mam nadzieje i positive attitude ;)
a swoja droga, jakies 2 tygodnie temu zaznajomilam sie z tymi smiesznymi znaczkami z fonetyki- teraz za kazdym razem, kiedy sprawdzam jakies slowko, okazuje sie , ze dotychczas zle je wymawialam, albo zle akcentowalam... :(
mam nadzieje, ze nie bede tam mowic jakas pseudoangielszczyzna ;)
co do tego slowka "the", to ten TH powinien brzmiec mniej wiecej jak miedzy W a D... i ja tego za nic nie potrafie wymowic. a w jedej piosence slyszalam nawet, ze wokalistka wymawiala to jako Z... coz, jest o tyle dobrze, ze ten dzwiek najczesciej wystepuje w srodku zdania, takze jest male ulatwienie...
jednakze wlasnie w srodku zdania po prostu zapomninam o brzmieniu tego TiEjCzA...